Praca konkursowa „Być Polakiem”- Lilla Jarocińska, Frankurt, Klasa:4

Jak pradziadek poznał prababcię?

Postanowiłam opisać historię poznania moich pradziadków. Wydaje mi się ona bardziej ciekawa niż historia dziadków.
Spotkanie moich pradziadków było bardzo romantyczne. Chociaż mieszkali pod Warszawą, spotkali się w Paryżu w Luwrze. Najpierw jednak opiszę jak znaleźli się w Paryżu w wyniku drugiej wojny światowej.
Moja prababcia nazywała się Lilla i to właśnie po niej odziedziczyłam imię. Mieszkała w Milanówku pod Warszawą. W czasie wojny wywieziono ją do Niemiec do pracy przymusowej. Pracowała w Halle w fabryce lokomotyw. Pod koniec wojny żołnierze uwolnili ją a ona pojechała do Paryża.
Mój pradziadek nazywał się Stefan. Mieszkał w Warszawie i studiował prawo. Gdy zaczęła się wojna, został oficerem i bronił twierdzy Modlin. Po upadku twierdzy Modlin, dostał się do niewoli i trafił do obozu w Murnau w Niemczech. Pradziadek miał szczęście ponieważ w Murnau warunki niewoli były znośne, więźniowie nie musieli pracować i mogli dostawać paczki od rodziny. Pradziadek dużo czytał i prowadził niekończące się dyskusje z kolegami. Więźniowie robili dla siebie wykłady na różne tematy. Z kilkoma kolegami pradziadek przyjaźnił się już do końca życia. Po wyzwoleniu obozu przez żołnierzy amerykańskich pradziadek podobnie jak prababcia wyjechał do Paryża.
W Paryżu zarówno pradziadek jak i prababcia, nie znając się jeszcze, zapisali się na wykłady na Sorbonie (paryskim uniwersytecie). Pradziadek chodził na wykłady z socjologii i filozofii a prababcia z romanistyki.
Pewnego dnia moja prababcia wybrała się do Luwru. Przy którymś obrazie spostrzegła młodego człowieka który w wielkim skupieniu wpatrywał się w obraz i tak intensywnie myślał, że aż pot wystąpił mu na czole i skroniach. Zainteresowało ją, że tak przeżywał sztukę. Niestety pradziadek był za bardzo skupiony a prababcia zbyt nieśmiała więc tego dnia nie udało im się porozmawiać. Za to następnego dnia poszli na tańce i tam się poznali. Potem wrócili do Polski, pobrali się i zamieszkali w Milanówku.

Co się dalej działo...

Lilla i Stefan żyli szczęśliwie i spokojnie w Milanówku. Mieli dwoje dzieci – mojego dziadka Michała i jego siostrę Klarę. Mój pradziadek zmienił zawód i został muzykologiem. Pisał książki o muzyce klasycznej. Jego najsławniejsza książka to „Debussy a impresjonizm i symbolizm’’. Prababcia Lilla tłumaczyła literaturę francuską na język polski, między innymi książkę „Haendel” Romain Rollanda. Po śmierci prababci Lilli w 1968 roku pradziadek Stefan przeprowadził się do Warszawy i tam żył jeszcze 12 lat.

Copyright Chrześcijańskie Centrum Krzewienia Kultury, Tradycji i Języka Polskiego w Niemczech e.V. © 2016. All Rights Reserved.